Jak wiecie (lub nie), jestem fanatyczką list. W bujo mam ich sporo, lubię wszystko planować i rozpisywać, nawet jeżeli nie zawsze udaje mi się wszystko po kolei zrobić. Ponadto uwielbiam czytać o nowościach, dowiadywać się o godnych polecenia kosmetykach i kupować nowe produkty. Owocem tych dwóch obiektów fascynacji często są blogowe chciejlisty, i z tym właśnie do was dziś przychodzę. Będzie o moich zachciankach, które najprawdopodobniej trafią w moje łapki jeszcze w tym roku. Jeżeli jesteście ciekawi, na co wydałabym pieniądze z odbytych korepetycji, zapraszam dalej! :)
Bez zbędnego gadania przejdę do rzeczy i do prezentacji moich zakupowych fanaberii.
W nr 1, czyli matowe płynne pomadki i nr 2, czyli puder do brwi mam zamiar się zaopatrzyć w przyszły weekend. Wtedy to będę mogła wykorzystać kupon na zakupy w GR z którejś z kupionych ostatnio gazet, który daje 15 albo 20% zniżki, teraz nie jestem pewna. Do mojej trupiej szminki (która dostała własny wpis tutaj) mam zamiar dorzucić zgaszony, dość naturalny odcień różu (nr 3) oraz ciemniejszy wiśniośliwkowinny kolor (nr 5). A zbierający dobre opinie puder do brwi mam nadzieję dostać w numerze 104.
Pod nr 3 kryje się paletka matowych cieni. Tu akurat umieściłam MUR Essential Mattes 2, ale chodzi o niezbyt drogą, dobrą jakościowo paletę z przekrojem matowych brązów. W mojej czekoladce jest tylko kilka matowych sztuk i często brakuje mi jaśniejszego, chłodniejszego brązu do cieniowania.
Jeżeli chodzi o nr 4, to napaliłam się na niego przez Martę z bloga urodaiwłosy. Ostatnio znowu dopadło mnie wzmożone wypadanie i ogólnie moje włosy przechodzą bardzo trudny okres i muszę coś z tym zrobić, zanim zostanę łysa z ręką w nocniku. Jeżeli faktycznie w końcu skuszę się na olejek Sesa, bo o nim mowa, na pewno wybiorę wersję egzotyczną, bo takie zapachy to stuprocentowo moje klimaty.
O lakierze spod nr 5 pisałam już w jesiennej chciejliście z września. Nie byłam od tamtego czasu w okolicach wyspy NeoNail, choć mam ją niedaleko. Przy najbliższej wizycie koło stoiska już na pewno kupię sobie ciemnoczerwoną hybrydę (Ripe Cherry albo Dark Cherry), bo ostatnio strasznie chodzą za mną takie właśnie paznokcie.
Ostatnio zaczął mi się nudzić mój puder do twarzy Rimmel Stay Matte. Nie żeby był zły czy coś, po prostu zużyłam już chyba ze cztery opakowania pod rząd i mam ochotę na zmianę. Dlatego nr 6 to puder polecany przez wiele osób, a mianowicie puder ryżowy spod szyldu ecocera. Nie jest drogi, a ponoć fantastycznie utrwala i wykańcza makijaż.
Pozostając przy tapetowaniu twarzy, nadal nie zaopatrzyłam się w nr 7, czyli puder do konturowania z Kobo. Do Natury jakoś mi daleko, a przez internet nie potrafię do końca dobrać koloru. W ostatnim czasie bardzo często wykonuję pełen makijaż, a nie brwi + puder i wydaje mi się, że delikatne konturowanie dobrze by się z nim komponowało, a szczególnie wtedy, gdy sięgam po truposza, śliwkę albo czerwień - wtedy lubię mieć twarz zagruntowaną na 102, żeby robiła za nieskazitelne tło dla ust. Teraz tak myślę, że taki puder mógłby robić i za cień, wykluczając z listy nr 3. #mózgowiec
Jestem ogromną fanką rozświetlacza i używam go w sporej ilości również w makijażu dziennym. Bardzo podobają mi się te z MUR, ale nie wiem na który się zdecydować (Golden/Peach/Pink Lights), więc całkiem możliwe, że skuszę się na wszystkie. Dla takich jak ja producent wyszedł z inicjatywą spod nr 8, a mianowicie ze wszystkimi trzema odcieniami zamkniętymi w jednej paletce. I wilk syty i owca cała!
Na koniec zostawiłam sobie chyba najbardziej upragniony produkt, na który napaliłam się parę tygodni temu i do dziś zajawka mi nie przeszła. Nr 9 to paleta Eyes Like Angels z Makeup Revolution, która jest spełnieniem marzeń mojego małego, artystycznego chochlika w głowie. Bardzo polubiłam zabawę z kolorami w makijażu i chciałabym wyjść poza brązy i złota z ewentualnymi różami, a tylko wspomniane kolory mam w zbiorach. Marzy mi się makijaż w odcieniach fioletu albo zieleni albo granatu albo coś z tym pięknym pomarańczem w roli głównej. Cu-deń-ko!
To koniec moich fantazji o wydawaniu hajsu. Jeżeli coś z tej listy jest wam znane i odradzacie (lub polecacie!) zakup, koniecznie napiszcie o tym w komentarzach. Ostatnio mam małą fazę na Makeup Revolution i chciałabym zaopatrzyć się w trochę ich produktów, bo moim skromnym zdaniem odwalają naprawdę dobrą robotę w swojej kategorii cenowej. Poza tym jestem ciekawa waszych zachcianek. Piszcie! I do miłego. :)
Love you,
K.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za Twój komentarz! ♡
jeśli masz do mnie pytanie, zadaj je pod najnowszym wpisem :)