18 grudnia 2016

butelkowa zieleń NeoNail i Moonlight Effect no.1 (tutorial)

Hej hej!

Nie macie pojęcia, jak długo zabierałam się za ten wpis. Do tej pory zawsze uważałam, że moje paznokcie i hybrydowe eksperymenty z nimi nie nadają się do publikacji, a nawet gdybym chciała, to eksperymentuję głównie wieczorami, co nie pozwala mi na zrobienie dobrych zdjęć. Dzisiaj zabrałam się za paznokcie wcześniej, bo w południe, lecz rezultat nie do końca mi odpowiada. Mimo wszystko myślę, że warto pokazać Wam swoje najnowsze zmagania z hybrydami, a efekt końcowy zostawiam do oceny Wam!



Do całego procesu od początku do końca potrzebne będą: 

- coś, czym doprowadzicie do porządku skórki; jeżeli nie macie z nimi większych problemów, wystarczy je tylko odsunąć, u mnie dobrze sprawdza się żel z Sally Hansen i dość już stary gumowy przyrząd z H&M'u

- pilnik lub bloczek polerski do zmatowienia płytki; krok nie jest konieczny, trzeba wyczuć swoje pazury. Z doświadczenia wiem, że muszę to zrobić raz na jakiś czas, a nie przy każdej hybrydzie.

- cleaner i waciki bezpyłowe do odtłuszczenia paznokci; oczywiście wariant bezpyłowy jest wielce pomocny, ale nieobowiązkowy, zwykłe waciki też się sprawdzają, pod warunkiem, że nie zostawimy na płytce żadnych paprochów

- baza, wybrany lakier kolorowy i top coat

- lampa UV

- opcjonalnie: wybrany pyłek (syrenka, holo, efekt chromu czy Moonlight Effect - przy syrence możecie użyć tradycyjnego topu z warstwą dyspersyjną, przy całej reszcie niezbędny będzie wariant "dry" lub "no wipe", czyli jej pozbawiony)


Na powyższym zdjęciu widzicie moje golasy. Na opiłowane, delikatnie zmatowione paznokcie, z których wcześniej odsunęłam ewentualne skórki, nakładam cienką warstwę bazy i utwardzam w lampie.


Po bazie czas na kolor. Zdecydowałam się na butelkową, głęboką zieleń Lady Green z NeoNail. Generalnie nie jestem największą fanką zieleni u siebie, choć niezmiernie podoba mi się ona u innych. Postanowiłam jednak wyjść ze swojej strefy komfortu i zacząć przełamywać się w różnych kwestiach, a szczególnie tak błahych, jak kolor lakieru na paznokciach. I jeśli mam być szczera, to cieszę się, że podjęłam taką decyzję - ten kolor okazał się naprawdę trafiony! Na zdjęciu dwie cienkie warstwy lakieru.


Po pokryciu wszystkich pazurów topem i utwardzeniu w lampie możemy zakończyć manikiur albo bawić się dalej. Na palec wskazujący nałożyłam palcem pyłek Moonlight Effect no. 1, czyli fioletowo-turkusowego żuka. Zdjęcie przedstawia jego warstwę jeszcze przed pokryciem kolejną warstwą topu.


Ozdobiony pyłkiem palec pokrywamy top coatem i tu możemy skończyć. Ja jednak zdecydowałam się na "sweterkowe" zdobienie i powiem wam, że to właśnie ten krok mogłam sobie odpuścić i to on wpłynął na mój końcowy nie-zachwyt. Na drugiej ręce już go nie powtórzyłam. Co zrobiłam? Naniosłam na środkowy palec cieniutkim patyczkiem wzorek mający przypominać splot swetra i utrwaliłam w lampie. To już drugie podejście do tego typu zdobienia i kolejne fiasko, więc kończę przygody z wypukłymi wzorami i pozostaję przy tradycyjnych metodach.



Tak wygląda skończony manikiur. Jestem bardzo ciekawa tego, co o nim myślicie. Podzielacie moje zdanie o zbędnym sweterku czy wręcz przeciwnie, nie rozumiecie mojego narzekania? Koniecznie napiszcie, jakie są wasze opinie i dodajcie, jakie zdobienia preferujecie. Gładkie nudziaki czy totalny bling bling z syrenką i efektem holo? Ponadto chciałabym wiedzieć, czy interesowałyby Was inne wpisy tego typu. Mam w głowie jeszcze parę pomysłów na hybrydki, ale nie wiem, czy będziecie mieli ochotę na kolejne posty z moimi przesuszonymi dłoniami w roli głównej. Do szybkiego napisania!

Love you,
K.

6 komentarzy:

  1. Mi sie bardzo podobają i chetnie zobacze wiecej zarówno na blogu jak i na moich paznokciach hihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam serdecznie, moje drzwi dla Ciebie są zawsze otwarte

      Usuń
  2. ja tam bardzo lubię hybrydowe posty zatem czekam na więcej :D bardzo bym chciała dostać zestaw semilaca żeby samemu zacząć coś robić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Semilacami nie miałam dotąd styczności, ale ze względu na liczne alergie wybieram Neonail. Czekam na aktualizację po pierwszych podejściach! :)

      Usuń
  3. cudowny jest ten kolor! wlasnie go zamowilam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Za zielenią nie przepadam ale uwielbiam pazurkowe posty:) obserwuje

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za Twój komentarz! ♡

jeśli masz do mnie pytanie, zadaj je pod najnowszym wpisem :)