Hej hej!
Jak widzicie po tytule, dziś podzielę się z wami moim szczęściem i zajawką związanymi z dzisiejszą wizytą kuriera. Po dłuuuugich rozmyślaniach w końcu zdecydowałam się na zakup zestawu pędzli Hani. Skusiłam się na pędzle syntetyczne, ponieważ a) są łatwiejsze w czyszczeniu i nie wymagają aż tyle miłości i uwagi, co te z włosia naturalnego i b) lepiej sprawdzają się u alergików - nadal nie udało się ustalić, co mnie uczula, więc wolałam nie ryzykować straty niemałych pieniędzy. Jeżeli macie ochotę zapoznać się z moimi pierwszymi wrażeniami po otwarciu przesyłki, zapraszam do dalszego czytania.
Zestaw przychodzi zapakowany w białe etui tłoczone w krokodyli wzór i zatrzaskiwane na magnes. Jeśli mam być szczera, nie jestem jego największą fanką, ale to, co liczy się w tym wypadku najbardziej, to oczywiście wnętrze, czyli 9 pędzli na czarnych, matowych (ale nie gumowanych - plus w czyszczeniu!) trzonkach i ze srebrnymi skuwkami. Włosie jest mięciutkie i to używane przeze mnie dotychczas się nie umywa do tego uczucia. Wiem, że są jeszcze lepsze i bardziej luksusowe marki, ale te sztuki naprawdę zrobiły na mnie wrażenie. Nie mogłam się powstrzymać i jeszcze przed zrobieniem zdjęć musiałam je przetestować. Użyłam czterech pędzelków do oczu, stąd ich lekkie zabrudzenie. Nigdy, NIGDY, nie miałam tak rozblendowanych cieni na powiece. Jaram się pewnie dlatego, że wcześniej w mojej kolekcji typowego pędzla do blendowania. Nic nie kłuło i aplikacja była kompletnie bezproblemowa. Po zdjęciach użyłam jeszcze kuleczki do twarzy do nałożenia korektora i przypudrowania twarzy i również jestem zauroczona.
Co wchodzi w skład zestawu? (opisy pochodzą ze strony sklepu)
SS1 - lekko spłaszczony, duży pędzel do pudru i rozcierania
SS2 - skośny, duży pędzel do bronzera i różu
SS3 - wyjątkowy lekko zaokrąglony pędzel do podkładu, który też nada się
świetnie do konturowania na mokro i produktami suchymi
SS4 - bardzo duży łopatkowy pędzel do kremów, baz, podkładów, korektorów
- jego wielkość pozwala na bardzo szybką i precyzyjną pracę
SS5 - to okrągły pędzel do kącików oka i do rozcierania kresek
SS6 - większy pędzel do cieni
SS7 - mniejszy pędzel do cieni
SS8 - pędzel do rozcierania załamania powieki i granic kolorów
SS9 - skośny cienki pędzel do brwi, kresek i ust
Pewnie za parę miesięcy wrócę do was z podsumowaniem po dłuższym używaniu, ale na ten moment jestem absolutnie zachwycona, bo w końcu mam porządny zestaw trzymający się kupy, mający ręce i nogi i pozwalający mi na wykonanie makijażu od A do Z.
Znacie pędzle GlamBrush? Jeżeli mieliście z nimi styczność, koniecznie opiszcie swoje doświadczenia. Ponadto możecie polecać swoich pędzlowych ulubieńców, bo sama jestem ciekawa, czego używacie.
Love you,
K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za Twój komentarz! ♡
jeśli masz do mnie pytanie, zadaj je pod najnowszym wpisem :)