22 lipca 2016

chciejlista: półmetek...

...albo i krok dalej.

Hej hej!

Kończy się siódmy miesiąc jeszcze do niedawna nowego roku i w związku z tym postanowiłam podsumować swoje zachcianki, bo tym razem ich spełnianie idzie mi nieco lepiej. Dodatkowo przygotowałam drugą listę pozycji na nadchodzące miesiące, których nie zawarłam w lutowym poście lub takich, które przyszły mi na myśl w przeciągu ostatnich kilku tygodni. Tym postem wracam do blogowania, dwumiesięczna przerwa zrobiła swoje i teraz mam zamiar odpokutować - trzymajcie kciuki!
Przejdźmy do sedna posta, shall we?

Zacznę od przedstawienia wam nowych kandydatów na liście, a później sprawdzimy postępy.


1) NEONAIL LAKIER HYBRYDOWY - powiedzenie, że kiedy dowiedziałam się, o nowej TERMOAKTYWNEJ kolekcji NeoNail byłam podekscytowana byłoby niedomówieniem. Jak to się mówi, I lost my shit i od razu zakochałam się w odcieniu Blue Lagoon. Ponadto bardzo podoba mi się Purple Rain. Poczekam, aż w sieci pojawi się więcej swatchy i wtedy na pewno się w któryś zaopatrzę.

2) SEPHORA KOMPAKTOWY PODKŁAD MATUJĄCY - parę miesięcy temu dostałam kartę upominkową do Sephory i nie wiedziałam co kupić, aż ostatnio natknęłam się na ten produkt. Zbiera bardzo dobre recenzje i wydaje się być czymś stworzonym na moje potrzeby, więc jestem niemal pewna, że właśnie na ten zakup zużyję swoją kartę - o ile tylko uda mi się dobrać dobry kolor.

3) H&M GÓRA+DÓŁ BIKINI - w tym roku w końcu chcę trochę poleżeć plackiem na plaży i naprawdę się opalić, ale nie mam dołu do kostiumu, a góra nie do końca na mnie leży. Ten zestaw bardzo mi się podoba i chyba jest tym, na który się skuszę.

4) MOM JEANS - są zwolennicy i przeciwnicy tego modelu spodni. Mom jeans mają mieć wysoką talię (kocham), luźniejszy krój (mogę pokochać), długość przed kostkę (kocham) i być ultrawygodne (kocham). Nie wiem tylko, czy sprawdzą się przy moim typie sylwetki, bo najlepiej prezentują się u osób z wąskimi biodrami i dobrą dupą, a u mnie z tymi cechami jest tycimałymikroskopijny problem, bo wcale tycimałemikroskopijne nie są.

5) IKEA LUSTERKO - w ciągu najbliższego miesiąca/półtora szykuje się u mnie mała pokojowa rewolucja. Dotychczas "remont" wiązał się z malowaniem i przemeblowywaniem, a tym razem w końcu zmieniam meble na nowe i odświeżam wystrój. Dodatkowo wysoce prawdopodobne jest, że zamienię się pokojami z bratem; tak czy inaczej, chcę w odnowionych czterech ścianach mieć porządne lustro do makijażu - na przykład takie jak na zdjęciu.

6) NATURA SIBERICA ROKITNIKOWY MUS DO STYLIZACJI WŁOSÓW MAKSYMALNA OBJĘTOŚĆ - jeżeli mnie dobrze znacie, wiecie, że mam bzika na punkcie pełnej fryzury. Nie lubię przyklapu, który tak często fundują mi moje włosy. Same z siebie wyglądają średnio (płasko przy głowie, fale i busz na długości) i gdy tylko zobaczyłam recenzję tego produktu na jakimś blogu, postanowiłam się w niego zaopatrzyć. 
7) IKEA TOALETKA BRIMNES - w chciejliście na 2015 pisałam o ikeowskiej toaletce malm, ale ta podoba mi się dużo bardziej. Jest mniejsza, co dla mnie jest plusem; blogerki i vlogerki często wypominają, że malm nie wysuwa się do końca i ciężko dostać się do głębi szuflady. Tutaj tego problemu nie ma - blat podnosi się, nie utrudniając dostępu do tego, co w środku umieścimy.
Z kolei jeśli chodzi o wypełnianie dotychczasowych planów, rzecz prezentuje się następująco:



1) PODKŁAD BOURJOIS HEALTHY MIX (51 light vanilla) - zaopatrzyłam się w niego na promocji -49% i zakochałam się, co mogliście zauważyć już m.in. w tym poście

2) PĘDZLE GLAMBRUSH (Synthetics Set) - nadal nie kupiłam, wciąż się do nich przymierzam; Hania ogłosiła dziś rozdanie swoich cieni oraz innych akcesoriów z GlamShopu, wzięłam w nim udział i czekam na niedzielne wyniki. A NUŻ WYGRAM i nie będę musiała bulić ze swoich ciężko oszczędzonych pieniążków.

3) ROZŚWIETLACZ MY SECRET - o nim również pisałam w poście z ulubieńcami wyrażając się o nim w samych superlatywach (link przy Bourjois HM). Poza tym wkrótce pojawi się o nim osobny wpis.

4) PUDER DO BRWI GOLDEN ROSE - na razie do brwi używam cienia z czekoladowej palety MUR, choć szczerze powiem, że mam ochotę na pojedynczy cień, który będzie łatwiej zabrać w podróż i nie będzie to wymagało przewożenia całej paletki, grożąc jej uszkodzeniem (co przy moich zdolnościach może się zdarzyć już wkrótce).

5) ZESTAW STARTOWY DO HYBRYD NEO NAIL - zestawowi poświęciłam osobny wpis, z którym możecie się zapoznać tutaj. Po ponad trzech miesiącach noszenia tego typu manikiuru robię sobie krótką przerwę. Paznokcie ostatnio ostro dostały w kość i są w tragicznym stanie I SAMA JESTEM SOBIE WINNA, bo nie mając ochoty na zabawę z folią i ściąganiem ich poprawnie, po prostu je zdrapałam. Zostawcie to bez komentarza...

6) MATOWE SZMINKI W KREDCE GOLDEN ROSE - tak jak zapowiadałam w chciejliście, rozszerzam kolekcję i kilka słów o niej znajdziecie - tak, nie mylicie się - w niedawnym poście z ulubieńcami.

7) LEGGINSY SPORTOWE - po wyprawie do Decathlonu w szafie znalazły się te (chyba) najpopularniejsze i sprawdzają się naprawdę dobrze, nie mam do nich żadnych zastrzeżeń i w końcu jest mi na wf-ie wygodnie.

8) BIUSTONOSZ SPORTOWY - podczas wspomnianej wyprawy przymierzyłam oba modele, które umieściłam na grafice i - no cóż - mocno mnie zawiodły. Nie wspierają tego, co powinny, a tylko ładnie wyglądają. Być może dla osób z mniejszym biustem będą okej, natomiast ja dalej szukam mojego ideału.

9) SKÓRZANA/MOTOCYKLOWA KURTKA - nie rozglądałam się za nimi za bardzo, jeśli mam być szczera. A jak już jakaś wpadła mi w oko przy okazji zakupów, to cena bardzo bolała. Chyba muszę poszperać w second-handach, a nuż coś tam wynajdę.

10) MATERIAŁOWA TORBA - dostałam plecak-worek w prezencie na urodziny i zahaczam nim o ten podpunkt, bo to właśnie on spełnia rolę mojego codziennego nosidła, siatki na zakupy i torby na wf. Nie ukrywam jednak, że ta torba skradła moje serce i nie wykluczam jej zakupu. 

11) OZDOBNY FAKE SEPTUM - miałam i zgubiłam, ku uciesze rodziny i znajomych. Po krótkim czasie zaczął nieco podrażniać mi nos, więc nie skusiłam się na ponowny zakup. To był krótki romans.

12) LAPTOP - nadal chcę kupić i nadal nie mam na niego kasy ALE niewykluczone, że w końcu (kiedyś) u mnie zawita (ale nie zdziwię się, jeśli prędzej świnie zaczną latać).

To wszystko na dziś! Jak widzicie, kolekcjonowanie listy idzie mi całkiem nieźle i to główny powód, dla którego stworzyłam drugą. Mam nadzieję, że podobają się wam tego typu wpisy. Dla mnie są przyjemnością w tworzeniu i bardzo lubię czytać takie listy u innych twórców. Jeżeli coś wpadło wam w oko (lub macie dla mnie inne sugestie), koniecznie zostawcie komentarz! Do szybkiego napisania.

Love you,
K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za Twój komentarz! ♡

jeśli masz do mnie pytanie, zadaj je pod najnowszym wpisem :)